Moja babcia jest mistrzynią wszelakich przetworów i póki ona latem pakuje wszystkie specjały do słoików ja nie muszę się tym zajmować. Jednak nic tak nie pasuje do letnich posiłków jak dobry ogórek małosolny. Co prawda popełniamy z Mężem lekkie świętokradztwo, ponieważ jemy ogórki jak już się dobrze ukiszą i już nie smakują małosolnymi :)
Ogórki można nastawić w dzbanie, misce lub garnku. Ja się zaopatrzyłam w gliniany garnek o niedużej wysokości ale dość szerokiej średnicy. Przydatny jest też jakiś obciążnik - u mnie to wyszorowany do czysta i wyparzony kamień.
Co będzie potrzebne:
- ogórki na kwaszenie 15 sztuk
- koper włoski (lub przed sezonem zwykły koperek)
- czosnek 3 ząbki
- 1 cebula
- 10 ziaren pieprzu czarnego
- 4 ziarna ziela angielskiego
- liść laurowy
- woda wymieszana z solą (1 czubata łyżka soli na 1 l wody)
- ewentualnie: kawałek chrzanu, papryczki chilli, liść dębu
Ogórki porządnie wyszorować pod zimną wodą. Można chwilę pomoczyć, aby brud łatwiej zszedł.
Czosnek i cebulę pokroić w plastry i ułożyć połowę na dno naczynia. Włożyć ogórki, wsypać pozostałą cebulę, czosnek, przyprawy i koper. Zalać wodą z solą - tyle aby zakryła wszystkie składniki. Na wierzch położyć talerzyk i obciążnik. Po 24 godzinach zdjąć obciążnik i zostawić dalej do kiszenia przykryte tylko talerzykiem.
Moi rodzice jedzą ogórki już po jednym dniu, ja najbardziej lubię 4-5 dniowe :)